LOKALIZACJA
- na działce o pow. 657 m2, z czego 121 to pow. zabudowy,
- dom jest przy drodze gminnej, ulica Moniuszki w miejscu blisko przy głównej w tej miejscowości ulicy: Nowodworskiej,
- 1,3 km do Starostwa Powiatowego w Legionowie,
- 50 metrów do sklepu spożywczego,
- 700 metrów do stacji benzynowej Lotos,
- supermarket budowlany Chemko jest w odległości 2,1 km.
DOM
- stan surowy zamknięty,
- parter + poddasze + strych,
- 8 pomieszczeń + garaż (parter: garaż, kotłownia, toaleta, kuchnia, salon; piętro: łazienka, 3 pokoje),
- można oglądać przez Google Street View na https://maps.apps.goo.gl/kUnSkBZh6wuqajbe6, chociaż obecnie działka jest brzydsza - wymaga prac nad jej oczyszczeniem, zakopaniem rowu ok. 7m x 9m x 3m,
- powierzchnia użytkowa: 147,3 m2, z czego mieszkalna: 117,1,
- przyłącza wody, kanalizacji, gazu i elektryczności, z czego działa na razie tylko elektryczność (nie rozprowadzona na razie po domu, jedynie garaż),
- odkurzacz centralny (pojedyncze segmenty orurowania są uszkodzone, czyli trzeba dokupić w cenie zapewne kilkanaście zł jeden),
- instalacja radia grającego dźwięki podsłuchowe TVP (która jest niemalże wszechobecna na rynku) została odłączona od strony podłóg/ścian zewnętrznych, pozostaje strop, który również zostanie wyłączony (uciszony) po podpisaniu umowy przedwstępnej, co oznacza całkowite zneutralizowanie tej potencjalnie szkodliwej (a nawet groźnej) instalacji; mogę też udostępnić szczegóły o tym, jak jest poprowadzona, gdyż było robione rozpoznanie wśród ludzi, pomiary i inne badania oraz filmy dowodowe,
- cena jest raczej okazyjna, sam gdy kupowałem za więcej o 50 tys. zł miałem ją chyba zapisaną jako jedną z najtańszych.
Wady to przede wszystkim konieczność zakopania rowu na działce położonego w odległości kilku metrów od domu, a także opóźnienia spowodowane sprawami prawnymi - pozwolenie na budowę jest z 2006 r., dom budowano w grudniu 2006 i styczniu 2007, od tego czasu minęło już sporo lat. Dziennik budowy zaginął, co może czynić uzyskanie kredytu problematycznym. Proszę zgłaszać mi banki, które dyskryminują naszą ofertę na tym punkcie. W praktyce urzędniczej przyjmuje się, że dopuszczalne jest założenie nowego dziennika budowy i wypełnienie go danymi z inwentaryzacji dokonanej przez kierownika budowy, jeżeli dotychczasowy dziennik został np. skradziony. Tak też było w tym przypadku. Ja się za to na razie nie zabieram, ponieważ najpierw trzeba by włożyć trochę pieniędzy w naprawy, żeby ten dom wyglądał mniej odstraszająco od środka, czyli żeby tutaj nie było jakichś dziur w betonie czy w cegłach i innych podejrzanych rzeczy, bo urzędnik nadzoru budowlanego będzie w takiej sytuacji ten budynek chciał oglądać (tj. zweryfikować, czy było budowane zgodnie z projektem). To zaś niech lepiej robią wtedy, gdy jest już zakontraktowana ekipa i gdy fachowcy przyznają, że stan jest na tyle przyzwoity, że można go pokazywać urzędnikom. Ja nie mam teraz pieniędzy na nic, a już na pewno nie na współpracę z budowlańcami, toteż nie mogę tych formalności sam załatwić. No, chyba że Państwo dogadacie się z nową ekipą (uwaga: stary deweloper zbankrutował), że Wam wypełni dziennik budowy wpisami bez zgłaszania kwestii jego kradzieży (podobno niektórzy tak robią), to już jak Państwo uważacie, ale trzeba będzie i tak albo bodajże przepisać pozwolenie na nowy podmiot, albo wystąpić o pozwolenie na wznowienie robót. Do pozwolenia trzeba pozyskać projekt w aż 4 egzemplarzach, w tym co najmniej 1 z oryginalnymi podpisami - a ja mam tylko kopię w 1 egzemplarzu. Wiadomo, kto projekt (oraz projekt adaptacyjny) robił, więc można próbować dogadać się z tymi ludźmi, zresztą jest pewnie znany i lubiany w branży, ale też jest to jakiś problem, który trzeba przeskoczyć.
Dom natomiast ma duży plus w związku z tym, że jasna jest sprawa instalacji podsłuchowo grającej ("telewizyjnej") i wszystko jest na dobrej drodze do jej kompletnego odłączenia.
Podsumowując to wszystko myślę, że cena 400.000 zł jest uczciwa i zawiera w sobie odpowiednie upusty.
Sprzedawcą jest firma (branża medialno-portalowa, 1 mln. zł kapitału zakładowego), ale z uwagi na brak wkładu własnego nie płaci się VAT-u od tej sprzedaży.
UWAGA: warunkiem sine qua non jest zapłata 25% na etapie umowy przedwstępnej. Z tej kwoty spłacimy wierzyciela hipotecznego (są na to dokumenty notarialne), dzięki czemu na etapie umowy ostatecznej nie będzie żadnych wpisów hipoteki. Drobne tu i ówdzie widoczne ubytki betonu i pustaków zostaną przez nas w większości uzupełnione na etapie po podpisaniu umowy przedwstępnej - obecnie brak pieniędzy.
|